piątek, 28 czerwca 2013

Czas na Rothko

Ponieważ w czwartki MN jest czynne do 21 wybraliśmy się na wystawę Marka Rothko. Mogę powiedzieć jedno, oglądanie tych obrazów w reprodukcji to kompletne nieporozumienie. Nie dość, że nie działa formatem, to jeszcze nie ma możliwości zrobienia reprodukcji tego co dzieje się poza kolorem. Nie ma możliwości, żeby na jednym zdjęciu pokazać coś, że jest czarne, a sprawia wrażenie szarości, bo farba odbija światło, a ta obok też jest czarna, ale jest bardziej matowa.
Wychodząc z wystawy spotkaliśmy Annę Ziembę. I dowiedzieliśmy się, ze własnie jest otwarcie restauracji na dole w MN i że warto zejść bo fajny wystrój. Niniejszym potwierdzam.




1 komentarz:

  1. miałam okazję widzieć dużą wystawę jego prac w Tate Modern swego czasu. Fajnieże NM też postarało się o zaaranżowanie wnętrza tak jak by życzył sobie tego artysta.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze anonimowe i obraźliwe najprawdopodobniej zostaną skasowane.